Oglądając z zapartym tchem filmy wojenne typu "Szeregowiec Ryan" czy "Helikopter w ogniu", pozostajemy wciąż w obrębie fikcji - nie zawsze nachodzi nas refleksja, że te wojenne historie unaoczniają okrutną prawdę. Książka Seana Parnella pt. "Pluton wyrzutków" wydana pod szyldem Wydawnictwa Literackiego bardzo sugestywnie dosięga strasznych realiów wojennych, bez skrupułów potrząsając wyobraźnią czytelnika tak, że nie ma on już wątpliwości, że to dzieje się naprawdę. Dzisiaj ma miejsce jej polska premiera.
Poniżej prezentujemy fragment książki Parnella:
Kolejna eksplozja nad naszymi głowami ścięła korony kilku dalszych drzew i zasypała nas wirującymi gałęziami. Rozpryskowe pociski moździerzowe. Wcześniej nie spotkaliśmy się tutaj z tak zaawansowaną technicznie bronią. Daleko na lewej flance Sabatke stał odważnie pośrodku tej trąby powietrznej, krzycząc do swoich ludzi, żeby się gdzieś ukryli. Pocisk moździerzowy wybuchł zaledwie kilka metrów od niego. Zakrył twarz ręką, ale nie przypadł do ziemi; wciąż wystawiony na kule, krzyczał do swoich ludzi, którzy leżeli na płask wokół jego hummera.
Niewiele przeczytałem od wczoraj, ale już mogę zapewnić wszystkich, którzy zastanawiają się nad ta książką, że watro ja mieć. Jest ogromnie emocjonalna i autentyczna, nie ma się żadnej wątpliwości, że autor przeżył to wszystko. Podziwiam tez warsztat literacki Parnella.
Ja już skończyłam i powiem, że książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Przede wszystkim swoją prawdziwością, brakiem pisania pod publiczkę, dla pokrzepienia serc.