Film daje nam przyjemność oglądania wybitnie czarnych charakterów. Złoczyńcy, których nie chcielibyśmy oglądać w normalnym życiu, na ekranie nas fascynują, pociągają, uwielbiamy na nich patrzeć, stają się dla nas kultowymi postaciami, nie raz zasłaniającymi sławę bohaterów pozytywnych. Są nie tylko okrutni i źli, ale również wytrawnie charyzmatyczni, a i często diabelsko inteligentni. Oto zestaw najbardziej wyrazistych łotrów kina.
Darth Vader (Star Wars)
Darth Vader to największy, międzygalaktyczny łotr, jakiego kiedykolwiek widziało kino. Jak przystało na interesującego złoczyńcę o ciekawym wnętrzu, Vader ma bogatą historię. Niegdyś był szlachetnym Rycerzem Jedi, nie potrafiącym się jednak pozbyć uczucia nienawiści i silnej porywczości, aż w końcu przeszedł na Ciemną Stronę Mocy. Poprzez swój charakterystyczny wygląd i dzięki specyficznemu sposobowi oddychania stał się potężną ikoną popkultury. Zawsze gdy się pojawia na horyzoncie, do naszych uszu dociera Marsz Imperialny.
Hannibal Lecter (Milczenie owiec)
Hannibal Lecter to wyjątkowy filmowy złoczyńca. Budzi jednocześnie skrajne uczucia, takie jak podziw, strach i wstręt. Jego niezdrowa skłonność do zjadania ludzi ma swój początek w traumatycznej przeszłości. W czasie II wojny światowej podczas operacji Barbarossa ośmioletni Hannibal ukrywał się z rodziną w lasach nieopodal domu. Po jakimś czasie zostali napadnięci przez litewskich kolaborantów – rodziców Lectera zamordowano, a jego siostrę, Miszę, pożarto i nakarmiono jej ciałem również młodego chłopca. Od tamtej pory Lecter powoli przychodził na ciemną stronę mocy. Wybitnie inteligentny, wybitnie wrażliwy, przeistoczył się w krwiożerczą bestię.
T-1000 (Terminator: Dzień sądu)
T-1000 to wyjątkowa maszyna do zabijania. Nie tylko jest niesamowicie szybki i niemalże niezniszczalny, ale i potrafi przyjąć kształt i wygląd każdego trwałego ciała stałego o rozmiarach zbliżonych do człowieka lub przedmiotu, którego dotknie. Jest w stanie zmodyfikować swoje ręce do kształtu broni białej (haków, ostrzy itp.) lub cały przemienić się w innego człowieka. Ma ważną misję i wypełnia ją w totalnym milczeniu - został przysłany z roku 2029 w celu zlikwidowania trzynastoletniego Johna Connora.
Ivan Drago (Rocky IV)
Wygląda jakby był ze stali. Daleko mu jednak do Supermana, ale nie ze względu na gorsze warunki fizyczne, ale zimne serce. Otrzymuje przydomek „Śmierć z Góry” po tym jak w drugiej rundzie, po lewym sierpowym w jego wykonaniu, Apollo (najpierw rywal Rocky’ego, potem jego trener) pada nieprzytomny na deski. Okazuje się, że umarł. Rocky będzie chciał pomścić przyjaciela, więc wybierze się na teren wroga do dalekiego ZSRR, by stanąć na ringu. Sprawa nie jest prosta – Drago podczas treningów korzysta z najnowszych technologii, a także otrzymuje sterydy.
Alex Delarge (Mechaniczna pomarańcza)
Postać Alexa Delarge wywołuje dreszcze. Bohater „Mechanicznej pomarańczy” jest zdeprawowany do granic możliwości – kradnie, kłamie, gwałci, napada na ludzi, włóczy się po mieście ze swoim gangiem i sieje postrach.
To postać totalnie pozbawiona sumienia. Jest psychopatą wybitnym – manipulatorem zepsutym do szpiku kości, pochodzi z dobrej rodziny, a w wolnych chwilach słucha Ludwika Van Beethovena. Jego wygląd, dziwaczny biały strój, szelki, wysokie buty i cylinder przeszły już do historii popkultury, stając się symbolem zdeprawowanego młodzieniaszka z okrutnym uśmiechem na twarzy.
Joker (Batman, Mroczny Rycerz)
W historii filmu dwa razy genialnie odegrano okrutną postać Jokera. Pierwszy raz w jego postać wcielił się Jack Nicholson, tworząc antybohatera iście komiksowego, z charakterystycznym śmiechem, nieco pajacowatego.
Heath Ledger wyniósł tę postać na wyższy poziom, urealniając ją i czyniąc bardziej wiarygodną. Sposób mówienia, gesty i w końcu czyny poraziły dziwactwem, okrucieństwem , odmiennością każdego widza, który obejrzał „Mrocznego Rycerza”. Trudno wyobrazić sobie, by ktokolwiek w przyszłości wrócił do roli Jokera i skonfrontował się z tymi dwoma wybitnymi kreacjami.
