Logo

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

W rozległych przestrzeniach mórz i oceanów osiągał niesamowite prędkości. Gigantyczny i tajemniczy - budził grozę i respekt. Mija 141 rocznica od kiedy Nautilius - okręt podwodny enigmatycznego Kapitana Nemo – wypłynął na głębokie wody i zaczął pobudzać wyobraźnię młodych fanów literatury przygodowej. Zaczął ponad wiek temu, jak jednak spadek po Vernie ma się dziś?

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Verne, niegdyś król awanturniczych historii dla młodego pokolenia, nie radzi sobie już tak dobrze. W oczach młodocianych czytelników świat XIX – wiecznych wynalazków raczej przegrywa ze światem magii i czarnoksięstwa. Dorobek Verne'a znalazł jednak swoje nowe miejsce, może nie w wyobraźni najświeższych adeptów literatury, ale tych trochę starszych, którzy urok wynalazków i wielkich machin, parostatków i parowozów czy początków elektryczności doceniają nawet w skomputeryzowanej epoce. Mowa o twórcach tzw. steampunku, kiedyś odłamu fantastyki naukowej, dziś nurtu wykraczającego daleko poza granice standardowej sci-fi.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Steampunk bowiem to nie tylko prąd literacki. Przenikając do filmu, komiksu, a nawet mody, a także podbijając wystawy sztuki nowoczesnej - stał się swego rodzaju ruchem estetycznym – stylem życia. Jako jego korzenie w pierwszej kolejności podaje się powieści Juliusza Verne'a i Herberta George'a Wellsa. Choć rzeczywistość kreowana przez tych dwóch pisarzy jest od siebie różna, łączy ją pewne zamiłowanie – fascynacja ówczesnym rozwojem i rozkwitem technologii. Twórczość Verne'a jest pochwałą postępu, pisarstwo Wellsa - ostrzeżeniem przed nim. Wynalazki opisane na stronach utworów francuskiego pisarza wzbudzają zaufanie swoją funkcjonalnością. W twórczości Anglika są z kolei pretekstem do rozważań moralnych na temat mocy (i pokus niewłaściwego korzystania z niej), jaką daje wynalazczość. Autor „Wehikułu czasu” wielokrotnie w swoich utworach podkreślał, że nauka ma nie tylko możliwości twórcze, ale i destrukcyjne. Historia pokazuje, że miał niezbitą rację.

Punk – Cyberpunk – Steampunk
Fantastyka naukowa od czasów tych dwóch pisarzy przechodziła wiele przeobrażeń. Echa powieści Wellsa i Verne'a odnajdziemy w niej wielokrotnie i to pod rożnymi postaciami. Na większą jednak skalę świeżość przesłania Wellsa sprawdza się w bardzo modnej w latach 80tych twórczości cyberpunkowej. Dzieła stworzone w tej konwencji także są ostrzeżeniem przed zgubnym wpływem technologii. Dobitnie ukazują świat przyszłości, gdzie mocno zaawansowana technika jest powodem zepsucia człowieka i prowadzi do zniszczenia podstawowych wartości. Cyberpunk to zatem mroczne, industrialne wizje przyszłości, o których Wellsowi się nie śniło, idące o kilka korków dalej niż pisarstwo Anglika. Podstawą światów w obu przypadkach jest jednak ta sama - czarna antyutopia, której spełnienia my, czytelnicy, nigdy byśmy sobie nie życzyli.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Wizjonerstwo Wellsa nie jest jedyną inspiracją dla steampunkowców. Ci bowiem nie kreują świata przyszłości, ale zajmują się tym, co już było lub mogło być. Swoich bohaterów ukazują nie w wieku XXI i później, ale w czasach Sherlocka Holmesa i Kapitana Nemo. Przedstawiają alternatywne wersje historii, które już minęły. Wskrzeszają ducha Wellsa, odświeżają także Verne'a. Ich twórczość różni się od swych pierwowzorów nowymi elementami: popkulturą, ideologią oraz techniką XXI wieku. Istnienie telefonu komórkowego napędzanego parą jest w steampunkowym świecie wielce prawdopodobne. Idea to zatem nakładanie nowych treści na stare realia, o czym świadczy oczywiście sama nazwa nurtu. Steam to symbol dziewiętnastowiecznych odkryć i realiów technicznych ówczesnego życia. Natomiast punk jest odwołaniem do dzisiejszej i przyszłej rzeczywistości oraz ponurych dzieł cyberpunkowych, przez co zapowiada raczej mroczne wizje.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Określenie steampunk po raz pierwszy zostało użyte w 1987 roku w wywiadzie z amerykańskim pisarzem science-fiction Kevinem Waynem Jeterem. Mianem tym określił swoją twórczość i twórczość swych przyjaciół po fachu, namiętnie eksperymentujących z fantastyką w stylu retro. Jednak dopiero w roku 1990 słowo steampunk zostało wypromowane przez czołowego przedstawiciela cyberpunku – Williama Gibsona. To on, wraz z Bruce'em Sterlingiem, napisali powieść pt. Maszyna różnicowa, już teraz będącą klasykiem dopiero rozwijającego się gatunku.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Steampunk w praktyce
Po Gibsonie i Sterlingu przyszli inni – choćby Neal Stephenson czy Philip Pullman – korzystając na różne sposoby ze spadku po Vernie, zyskali masy stałych czytelników, a także zebrali kilka nagród i dobrych recenzji. Elementy urzekającego świata archaicznych maszyn zaczęły jednak wymykać się literackim, a tym samym elitarnym ramom. Wzory wiktoriańskie, poddane liftingowi, dają się już zauważyć w filmie. Wystarczy wspomnieć takie tytuły, jak: „Braterstwo wilków”, „Jeździec bez głowy”, „Prestiż”, „Ruchomy zamek Hauru”, „Miasto zaginionych dzieci”, „Moulin Rouge”, „Kowboj z Szanghaju” lub „Bardzo Dziki Zachód”. Produkcje te, reprezentujące różnorodne gatunki, zaspokajające różnorodne gusta i skierowane do różnorodnego odbiorcy, wykorzystują steampunkowe rozwiązania nie jako wyraz pewnej ideologii, a chwyt estetyczny, element designu. Wiktoriańskie kostiumy i wnętrza, wzbogacone jednak o detale świata jak najbardziej współczesnego, zaczęły być najzwyczajniej modne. W przeciwieństwie do literatury nie powstał jeszcze kanoniczny film steampunkowy, ale odkryto w tej stylistyce specyficzny czar.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Verne stylista
Steampunk z ekranów kin, z kart książek i komiksów wyszedł na ulicę. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na starym kontynencie, zaczęła się rozprzestrzeniać moda oparta na zasadzie „zrób to sam”. Objawia się ona w próbach wzbogacenia ubrań w stylu retro przeróżnymi niuansami, falbanami, świecącymi przypinkami, paciorkami i innymi, przeważnie metalowymi elementami. Gorsety, parasolki, koronkowe rękawiczki, a do tego skórzane paski, gogle czy bogate kapelusze. Aby być docenionym w kręgach – należy stworzyć jak najbardziej oryginalny, niepowtarzalny kostium. Steampunkowa moda to przede wszystkim sztuka wyszukiwania „klimatycznych” detali. Popularne w Stanach czasopismo „Steampunk Magazine” nie tylko propaguje modę na ubrania inspirowane powieściami Verne'a, ale także reklamuje pewien styl życia, czyli tzw. steampunk maker. Jego entuzjaści nie tylko potrafią wyczarować niezwykłą kreację a'la wiek pary, ale w myśl cudacznych technologii zrobią swój steampunkowy rower, zegarek, a nawet obudowę do komputera.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Jak więc widać archaiczne technologie rozpoczynają swoje drugie życie. Wskrzeszane przez pasjonatów cieszą nasze oczy i wzbudzają podziw swoją skrupulatnością i pomysłowością. Fascynujący jest ten zwrot od najnowszych technologii ku czasom Wellsa i Verne'a. Czyżby doszło do przesilenia, czyżbyśmy powoli mieli dość tej naszej, elektronicznej epoki? Czy nasza jakże rozwinięta, postępowa współczesność nie jest już na czasie? Jakkolwiek byśmy nie odpowiedzieli sobie na te pytania, jedno jest pewne. Verne, gdyby mógł w tę solidną już rocznicę spisania przygód Kapitana Nemo spojrzeć na nas z zaświatów - byłby zachwycony.

Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a
Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

2011-06-29 - D. Jędrzejewska

0

Komentarze do:
Steampunk - o współczesnej zabawie w Verne'a

Podobne artykuły i galerie