"Mnie nie jest wszystko jedno" - to dewiza, która przyświecała słynnemu Studenckiemu Teatrowi Satyryków w latach jego świetności. Dziś ten jeden z jeden z najbardziej zasłużonych zespołów artystycznych PRL wspominamy nie tylko z nostalgią, ale i szacunkiem. Byli niepoprawnymi komentatorami absurdalnej i niewygodnej rzeczywistości, żartem, ironią i parodią sprzeciwiali się wypaczeniom systemu, promowali konieczne zmiany polityczne.
Dzisiaj w księgarniach pojawiła się książka opowiadająca ich fascynującą historię. Wydana pod pieczą Prószyńskiego i S-ki "STS – tu wszystko się zaczęło" powstała na bazie niepublikowanych wcześniej rozmów Pawła Szlachetko z członkami zespołu oraz anegdot z życia STS-u zebranych i opracowanych przez Janusza R. Kowalczyka.
Ze sceny mówili o wszystkim, co ich niepokoiło i bolało, a jednocześnie stanowiło bolączkę całego społeczeństwa. Wiele z tych tekstów wciąż nie straciło na aktualności i poraża swoją gorzką mądrością do dziś.