Robert Redford krytykuje filmy 3D

Słynny aktor i reżyser starszego pokolenia, Robert Redford skrytykował ostatnio filmy kręcone w technologii 3D. Wyznał publicznie, że sam nie jest fanem tego rodzaju stylistyki. Dodał też, że pasuje ona tylko do niektórych filmów, ale wbrew pozorom - niewielu. Tymczasem jego zdaniem filmowcy posuwają się obecnie za daleko, próbując "wcisnąć" 3D wszędzie, gdzie się da. Redford podsumował swoją wypowiedzieć stwierdzeniem, że prawdopodobnie moda na 3D w końcu przeminie. Niedawno podobna dyskusja na temat najnowszej technologii w kręceniu filmów rozgorzała w polskich mediach a propos superprodukcji pt. "1920 Bitwa Warszawska" Jerzego Hoffmana.
Film, który miał być hitem, jakiego polskie kino jeszcze nie widziało, otrzymał aż pięć antynagród przyznawanych przez krytyków filmowych najgorszym polskim produkcjom, czyli tzw. "Węży". Uznano, że produkcja Hoffmana ślepo podążyła uliczką nowoczesności, zamiast skupić się na podstawowych składnikach filmu: dobrym scenariuszu, fabule, obsadzie - które wypadły tu poniżej poziomu. Na niechlubne "wyróżnienie" oburzył się Sławomir Idziak, słynny na całym świecie operator, który pracował przy "Bitwie Warszawskiej" i w ostrych słowach próbował uzasadnić słuszność wykorzystania technologii w tym filmie.