Redakcja "Variety" opublikowała kolejną już odsłonę swojego corocznego zestawienia najbardziej obiecujących i wartych uwagi nowych aktorów. Na liście znalazły się również piękne kobiety. Wśród interesujących ze względu na swój warsztat i kiełkujący talent facetów, jak Christopher Abbott, Emory Cohen, Jason Mitchell, Keith Stanfield, wymieniono takie kobiety-petardy, jak: Rebecca Ferguson, Tessa Thompson i Maika Monroe. Bez wątpienia powinniśmy w ich stronę skierować swoje spojrzenia. Bowiem to właśnie te panie już wkrótce namieszają w hollywoodzkim grajdołku.
Rebecca Ferguson
Nie sposób po obejrzeniu „Mission: Impossible – Rogue Nation” nie pomyśleć o niej choć przez chwilę. Co bardziej radykalni twierdzą, że to ona ukradła Tomowi Cruise’owi show. Po bezcharakternych laleczkach (typu Paula Patton) producenci serii wreszcie postawili na pannę z temperamentem – taka jest właśnie Rebecca Ferguson, najpiękniejszy element piątej części cyklu filmów z Ethanem Huntem w roli głównej. Do tej pory kobiecość w serii „Mission: Impossible” była traktowana dość brutalnie – na marginesie, seksistowsko i tendencyjnie. Postać odegrana brawurowo przez Ferguson, Ilsa Faust, to totalny zwrot w tym temacie – niejednoznaczna psychologicznie, równie utalentowana jak Hunt, zaczepna, inteligentna, tajemnicza i cholernie seksowna zdobyła sympatię szerokiego grona odbiorców. Gdzie oglądaliśmy ją wcześniej? Ferguson do tej pory specjalizowała się w serialach i produkcjach kostiumowych. Grała między innymi w „Białej królowej” czy „The Red Tent”. Zobaczyliśmy ją również w „Herculesie”. Występ w „Mission: Impossible” to bez wątpienia przełom w jej karierze.
Maika Monroe
Maika Monroe to zdolna dziewczyna, która wybiera dla siebie niestandardowe produkcje, przeważnie jednak okazują się strzałami w samą dziesiątkę. I tak zobaczyliśmy ją w bezkompromisowych thrillerze pt. „Gość”, którego twórcy zabawili się na potęgę z konwencją, dostarczając nam masę pełnokrwistej, „kozackiej” rozrywki lub w horrorze pt. „Coś za mną chodzi”, jednym z ciekawszych w ostatnich sezonach, dostrzeżonym nawet przez Quentina Tarantino. Monroe już wcześniej grała pomniejsze role, jednak dopiero dwie wymienione powyżej sprawiły, że zobaczono w niej silny potencjał. Nie każdy wie, że prócz aktorstwem, ta początkująca gwiazda zajmuje się profesjonalnie kitesurfingiem, co do tej pory było jej głównym zajęciem. Wszystko wskazuje na to, że w Hollywood utrzyma się na fali wznoszącej dłużej niż na słonecznej plaży.
Tessa Thompson
Tessa Thompson szturmem zdobywa Hollywood. To trzydziestoletnia aktorka, która uwagę zwróciła na siebie z przytupem – występując w „Dear White People”, w oscarowej „Selmie” i zrzucając z siebie ciuchy w serialu „Stróż prawa”.
Już wkrótce zobaczymy ją w wyjątkowo głośnej produkcji, bo w kontynuacji słynnego „Rocky’ego” („Creed”), która zadebiutuje w listopadzie tego roku. O Tessie Thompson mówi się jako o następczyni Lupity Nyong'o, zresztą również wyróżnianej przez ranking „Variety” w latach wcześniejszych.
