Reżyser odpowiedzialny za jedne z największych blockbusterów ostaniach trzech lat, Peter Jackson, postanowił skrytykować...blockbustery. Do kin właśnie wchodzi wysokobudżetowy "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii", który na pewno wdrapie się do czołówki najlepiej zarabiających filmów ostatnich dwunastu miesięcy. Jackson jednak na swój sposób odcina się od swojej roboty, twierdząc, że przemysł filmowy pogubił się w najnowszej technologii. Uznał również, że wszystko stało się franczyzą skierowaną w stronę superbohaterów.
Całość wypowiedzi akurat w tych ustach brzmi dość dziwacznie, bo przecież "Hobbit" to jeden wielki popis efektów specjalnych i pracy w studiu, od samego początku mierzący się z zarzutami o sztuczne przeciąganie tematu i odcinanie kuponów od "Władcy Pierścieni".
Jackson kategorycznie stwierdza, że nie będzie kręcił filmów o superbohaterach i kompletnie go to nie interesuje. Pytanie tylko, czy jego filmy są tak wyraźnie lepsze od choćby marvelowskich hitów?
