Paul Walker, amerykański aktor znany przede wszystkim z filmów "Szybcy i wściekli", zginął w sobotę w wypadku samochodowym. Miał 40 lat. Walker jechał z dużą prędkością sportowym porsche razem z kolegą. Najprawdopodobniej siedział na miejscu pasażera - tak na Facebooku podaje agent aktora. W miejscowości Santa Clarita samochód wypadł z drogi, uderzył w drzewo lub słup, a potem stanął w płomieniach. Walker i jego kolega zginęli na miejscu. O śmierci aktora poinformował portal tmz.com, opierając się na doniesieniach policji.
Walker był gościem na wystawie samochodowej w Santa Clarita, na której zbierano pieniądze na pomoc dla ofiar niedawnego tajfunu na Filipinach. Jedną z atrakcji eventu miała być przejażdżka z aktorem nowym porsche. Walker zasłynął na całym świecie przede wszystkim dzięki roli młodego policjanta Briana O'Connora w serii filmów "Szybcy i wściekli" o gangach organizujących samochodowe wyścigi uliczne.
Kolejna, już siódma część serii miała wejść do kin w lipcu przyszłego roku. Walker mieszkał w Santa Barbara w Kalifornii. Miał piętnastoletnią córkę Meadow Rain ze swoją byłą dziewczyną Rebeccą.
Ciekawe jak zaawansowane bylt prace na 7 czescia f&f. Czy zobaczymy go tam bo pewnie sporo materialu juz maja. Moze nawet caly. Jezelu tak to pojde o zaklad ze bwdzie to wielki hicior. Ludzie beda chcieli w ten sposob pozegnac aktora i pojda do kina
To był naprawdę całkiem niezły aktor. Szkoda, że wielu kinomanów ocenia go tylko przez serię Fast & Furious. Miał sporo dobrych rół i szykował się do kolejnych. Swoją drogą co za przewrotność losu, że zginął akurat w ten sposób. W kontekście właśnie roli w Szybkich i wściekłych.
To był naprawdę całkiem niezły aktor. Szkoda, że wielu kinomanów ocenia go tylko przez serię Fast & Furious. Miał sporo dobrych ról i szykował się do kolejnych.http://www.youtube.com/watch?v=s8tPUUjjt34&list=PL36bZAc3QDfsx8CgaS6-ous2xmuSND1kB Swoją drogą co za przewrotność losu, że zginął akurat w ten sposób. W kontekście właśnie roli w Szybkich i wściekłych.
Bez Malkera swiat filmów wyściogowych nie będzie taki sam. Co sadzicie o tym, ze Brian nie zginie tylko odejdzie na emeryturę?