Wczoraj, tj. 10 stycznia 2013 roku, ogłoszono nominacje do najważniejszych nagród w historii kina, czyli Oscarów. Listę nominowanych poznaliśmy z ust komika, autora „Teda” i kreskówki „Family Guy”, Setha McFarlane’a oraz obiecującej aktorki młodego pokolenia, Emmy Stone. Teraz, gdy emocje już trochę opadły i pozostało nam czekać tylko na wielką, lutową galę – można przyjrzeć się tej liście uważniej. Jakie produkcje Akademia w tym roku doceniła, jakie zupełnie pominęła, czy możemy jej zawierzyć i z czystym sumieniem zorganizować sobie własny, osobisty przegląd filmów nominowanych? Spójrzmy i przeanalizujmy.
W tym roku wśród wyróżnionych zabrakło wielkich, spektakularnych propozycji filmowych spod znaku męskiego kina bądź kina science-fiction. Produkcje fantastyczne zmieściły się zaledwie w jednej kategorii „efektów specjalnych”, to tutaj pojawiły się takie tytuły, jak: „Avengers 3D”, „Prometeusz”, „Hobbit: Niezwykła podróż” czy „Królewna Śnieżka i Łowca”. Wśród komentarzy internautów pojawiają się liczne ubolewania na brak choć jednej nominacji dla efektowanego „Atlasu chmur” rodzeństwa Wachowskich. Inni z kolei piszą: „i bardzo dobrze!, „Atlas chmur to straszna porażka!”. Podzielone opinie krytyków zarówno laickich, jak i tych profesjonalnych, nie pozwoliły na nominację dla Wachowskich, którzy nie przypomną sobie w tym roku czasów „Matrixa” i jego czterech statuetek.
„Hobbit: Niezwykła podróż” w oscarowej walce nie dorównał nawet w najmniejszym stopniu „Władcy Pierścieni”. Przypomnijmy sobie lata, w których Peter Jackson zdominował oscarowe gale, zgarniając całą masę nominacji, ostatecznie wygrywając parę statuetek. Jedna nominacja za efekty wypada na tym tle dość ubogo. Kto zatem w tym roku będzie walczyć o najważniejsze tytuły?
Spośród nominowanych wyróżnia się kilka produkcji, i choć „Lincolna” Stevena Spielberga dało się przewidzieć w tym zestawieniu, podobno jak musical pt. „Nędznicy” (jego reżyser, Tom Hooper, wszystkie najważniejsze statuetki zebrał już w 2011 roku za „Jak zostać królem”), to sporym zaskoczeniem jest liczba nominacji dla raczej skromnego „Poradnika pozytywnego myślenia”.
Film ten z głównymi rolami Jennifer Lawrence i Bradleya Coopera (którzy również zostali wyróżnieni nominacjami) do Polski trafi dopiero 8 lutego. Za kamerą stanął tu David O. Rusell znany już z takich produkcji, jak: „Fighter” z Christianem Balem i Markiem Wahlbergiem czy „Jak być sobą”.
Lawrence ponownie powalczy o Oscara – pierwszy raz przytrafiło jej się to dzięki przejmującej, acz debiutanckiej roli w genialnym „Do szpiku kości”. Bradley Cooper to natomiast duża niespodzianka w tym towarzystwie. O tytuł najlepszego aktora będzie rywalizował z Denzelem Washingtonem („Lot”), Hughem Jackmanem („Nędznicy”), Danielem Day-Lewisem („Lincoln”) i Joaquinem Phoenixem („Mistrz”).
Wśród nominowanych za role drugoplanowe pojawił się stary, kinowy wyjadacz, Robert De Niro (także za film Davida O. Russella), a także odkryty całkiem niedawno, świetny aktor – Christoph Waltz. Ten z kolei po statuetkę pierwszy raz sięgnął w 2010 roku dzięki rewelacyjnej roli w „Bękartach wojny” Tarantino. Czy „Django” tego samego reżysera ponownie przyniesie mu nagrodę?
Wielkim wyróżnionym okazał się również Ben Affleck – niegdyś kiepskawy aktor, dziś świetny reżyser swoją kolejną produkcją znowu zgarnął pochlebne recenzje, uznanie fanów i jak się okazało – uznanie komisji. Jego „Argo” zdobyło aż siedem nominacji, w tym za najlepszy film i najlepszy adaptowany scenariusz.
Nie sposób nie wspomnieć tu również o „Miłości” Michaela Haneke, filmie ważnym, smutnym i trudnym (5 nominacji, w tym za najlepszy film, scenariusz i reżysera) czy „Życiu Pi” (aż 11 nominacji) – filmie, który ma tyle samo zwolenników, jak i przeciwników grzmiących o przeroście formy nad treścią.
Pojawił się i w tym roku polski akcent – nominowany został Janusz Kamiński za zdjęcia do „Lincolna”. To już jego szósta nominacja, jak do tej pory zgarnął dwie statuetki. Więcej w tym roku spokojniejszych historii dramatycznych, trudnych biografii i poruszających opowieści, mniej za to epickiego kina. Choć i takowe akcenty znalazły tu swoje miejsce. Czy to nowa tendencja we współczesnym kinie?
Oto pełna lista nominowanych:
FILM