Najnowszy film Larsa Von Triera wzbudza sporo emocji jeszcze przed premierą. Dowiedzieliśmy się, że "Nimfomanka" być może potrwa nawet pięć godzin. Według skandynawskiego serwisu filmowego "Montages" Lars Von Trier zgromadził około stu godzin materiału filmowego na potrzeby swojej najnowszej produkcji. Teraz zastanawia się, czy nie stworzyć pięciogodzinnego widowiska - być może film zostanie podzielony na dwie dwuipółgodzinne części. Przypomnijmy, że "Nimfomanka" ma wykorzystać liczne techniki filmowe - narracja będzie prowadzona z pozycji różnych bohaterów, nie raz przechodząc w czarno-białe zdjęcia.
Fabuła filmu przedstawia się nad wyraz smakowicie. W głównej roli zobaczymy Charlotte Gainsbourng, która zostanie tu zaprezentowana w roli nimfomanki, która przeżywa różne doświadczenia erotyczne na przestrzeni wielu lat. Pierwsze "rozdziały" będą nieco komediowe, by potem przerodzić się w dramat.
Wiadomo, że powstaną dwie wersje filmu - jedna "soft", druga "hard" wyłącznie dla pełnoletnich odbiorców. Od fabuły filmu możemy oczekiwać całej masy mocnych scen miłosnych. "Nimfomanka" trafi do kin na początku 2014 roku.
