Nicki Minaj postanowiła odejść z jury amerykańskiej edycji "Idola". Kobieca raperka potwierdziła swoją decyzję niedługo po tym, jak o swoim odejściu zawiadomiła inna jurorka programu - Mariah Carey. Co ciekawe, obie panie sprzeczały się na wizji i kwestionowały swoje wybory. Ich konflikt najprawdopodobniej jednak miał naprawić coraz słabszą oglądalność programu, tymczasem zdarzyło się całkiem odwrotnie - spadła ona jeszcze dotkliwiej. Ale choć 12. odsłona programu zanotowała najgorsze wyniki w historii, to widownia w postaci 16 milionów telewidzów wciąż plasuje to show w najściślejszej czołówce oglądalności.
Decyzja Minaj jest już potwierdzona przez artystkę. Ta bowiem napisała na swoim Twitterze: Dziękuje »Amerykańskiemu Idolowi« za niesamowite przeżycia. Nie zamieniłabym ich na nic w świecie. Teraz ma zamiar zająć się nagrywaniem trzeciej płyty w swoim dorobku.
Mariah Carey o swoim odejściu również "zaćwierkała" w sieci słowami: W związku z światowym sukcesem '#Beautiful' (numer 1 jak do tej pory w ponad 30 krajach) Mariah Carey potwierdza światową trasę i żegna się z 'Idolem'.
