Monica Bellucci jest uważana za jedną z najbardziej ponętnych i pięknych kobiet filmu. Niestety i dla najjaśniejszych piękności czas nie stoi w miejscu – urocza Włoszka ma dzisiaj już 48 lat. Mimo to wciąż czuje się i wygląda pięknie. Niedawno kolejny raz wypowiedziała się przeciwko manii chirurgii plastycznej, która już dawno temu opanowała Hollywood. „Lubię ruszać twarzą” – stwierdziła dowcipnie.
Dla niej rozpaczliwe próby zatrzymania młodości za pomocą skalpela to robienie z siebie pośmiewiska.
Aktorka radykalnie stwierdza, że ten, kto ma do siebie i świata żal, że jego ciało już nie wygląda tak dobrze w wieku 40 lat, jak w wieku 20 – ma poważny problem ze sobą i ze swoją psychiką. I prawdopodobnie jeszcze nie dojrzał. Bellucci uważa również, że każdy etap życia ma swoje uroki i wspaniałym uczuciem jest odkrywanie tkwiącego w nas potencjału w momencie, gdy jesteśmy już starsi.
Być może Bellucci nie dostaje już ról, z jakich ją pamiętamy – krwistych, ponętnych i odważnych. Mimo to Nadal zachwyca. Ostatnio zagrała w „Uczniu czarnoksiężnika” z Nicholasem Cagem czy w „Ryzykantce” z Rachel Weisz.
