Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej podjęło kontrowersyjną decyzję. Otóż jego przedstawiciele uznali, że „Marsjanin” Ridleya Scotta jest komedią, o Złote Globy będzie więc rywalizować z innymi tytułami w kategorii „komedia lub musical”. Chociaż film (tak jak i książkowy pierwowzór) momentami mają dość lekki ton, w gruncie rzeczy są widowiskiem dramatycznym i emocjonalnym. Dlatego decyzja stworzyszenia wydaje się dyskusyjna.
Co to daje „Marsjaninowi”? Jak się okazuje, całkiem spore szanse na nagrodę. Film najprawdopodobniej stanie w szranki z takimi tytułami, jak „Wykolejona” i „Agentka”. Najpoważniejszym zagrożeniem będzie z pewnością „Joy” Davida O. Russela, reżysera bardzo lubianego przez wszelkie komisje przyznające nagrody.
Co ciekawe zwiększą się również szanse Matta Damona na statuetkę – nie będzie musiał bowiem walczyć z takimi rywalami, jak Leonardo DiCaprio, Michael Fassbender czy Eddie Redmayne. W obrębie Złotych Globów już wcześniej podejmowano tego typu kontrowersyjne decyzje, jak choćby wtedy, gdy w kategorii komediowej wystartowała całkiem poważna „Nebraska” Alexandra Payne’a.