2011.07.17// D. Jędrzejewska
Z „Lolitą” Vladimira Nabokova filmowcy mierzyli się dwa razy. Za każdym razem nie obyło się bez kontrowersji. Nic dziwnego – powieść wielkiego pisarza nie należy do „grzecznych”, a od momentu publikacji (1955) wzbudzała skrajnie różne emocje. Sam Nabokov, nie chcąc stracić stanowiska wykładowcy akademickiego, początkowo wydał ją pod pseudonimem. Wtedy to recenzenci pomijali jego dzieło, a późniejsze opinie bywały skrajnie różne – od zachwytów i wskazania na arcydzieło, po określania typu „niepohamowana pornografia”.
Treść do dnia dzisiejszego wydaje się bardzo odważna. „Lolita” to historia dojrzałego mężczyzny ogarniętego niepohamowanym, seksualnym popędem do swojej dwunastoletniej pasierbicy. Mimo kunsztu języka autora, nienagannej konstrukcji i wielu walorów, „Lolitę” uporczywie sprowadzano do parteru jako dzieło pedofilskie. Jej ekranizacji natomiast nie ominęła nieustępliwa, stojąca na straży molarności cenzura.
Jako pierwszy opowieść o „nimfetce” Dolores zaadaptował znany z odważnego kina Stanley Kubrick. Był to jego szósty film. W tworzeniu scenariusza pomógł mu sam Nabokov. Ostatnią produkcją, jaką nakręcił przed „Lolitą”, był „Sparcatus”. Dzieło nagrodzone czterema Oskarami, zanim pojawiło się w kinach, również musiało zmierzyć się z cenzurą. Usunięto z niego sceny, w których pojawiały się aluzje dotyczące homoseksualizmu Krassusa, partie wyjątkowo krwawe i brutalne oraz moment, w którym Spartakus skręca się z bólu na krzyżu, a Warynia prosi o mającą mu ulżyć w bólu śmierć. Trwające ponad pół godziny sceny przywrócono dopiero w roku 1991.
Pierwszą zmianą w „Lolicie”, zainicjowaną przez samego reżysera chcącego uprzedzić cenzorów, był wiek głównej bohaterki. Z dwunastolatki stała się czternastolatką. Mimo to bez kręcenia nosem się nie obeszło. „Lolita” jeszcze przed powstaniem otrzymała od Legion of Decency kategorię „C” – oznaczającą film potępiony. Producenci chcieli jednak uniknąć potępienia filmu przez katolickie środowiska – oznaczało by ono mniejszy zysk czerpany ze sprzedaży biletów. Wszak katolicy to duża grupa odbiorców.
Kubrick starał się więc „hamować” podczas swojej pracy i łagodził w filmie pewne wątki. Zmienił scenę uwodzenia i zabójstwa Clare’a Quity’ego. Tematyki jednak nie dało się zmienić – film musiał być kontrowersyjny. Mimo tego szczęście mu dopisało. W tym samym czasie, co reżyser kręcił „Lolitę”, złagodzono paragraf w Kodeksie Haysa (kodeks zajmujący się dopuszczalnością scen w filmach), dotyczący homoseksualizmu i pedofilii. „Lolita” weszła do kin jako produkcja dozwolona dla widzów od lat 18 –nie doszło jednak do większych cięć. Po latach Kubrick podkreślał, że jedynym elementem, który zmieniłby w swoim filmie to natężenie elementu erotycznego. Chciałby, by było go więcej.
Druga wersja „Lolity” pojawiła się w roku 1997. Reżyserem był Adrian Lyne – znany z „9 i pół tygodnia” oraz „Fatalnego zauroczenia”. Mogłoby się wydawać, że od momentu jej debiutu na ekranach, a także na kartach literatury, wiele się zmieniło. Przepisy i cenzura stały się znacznie łaskawsze, a i publikę o wiele trudniej było zgorszyć. Tymczasem wersja z lat 90. wzbudziła wiele więcej wątpliwości wśród władz wytwórni i została w dużej mierze negatywnie przyjęta przez widzów. Miały tu wpływ dwie nieprzychylne okoliczności: mniej więcej w czasie ukończenia produkcji filmu Kongres uchwalił Ustawę o zapobieganiu pornografii dziecięcej, a media huczały o morderstwie sześcioletniej laureatki konkursu piękności JonBenet Ramsey.
Stany Zjednoczone były też o wiele bardziej wyczulone na delikatną sprawę pedofilii, niż lata temu – kiedy w ogóle mówiono o niej mało. Lyne był ostrożny przy kręceniu filmu, „Lolita” w jego wersji historia jest subtelniejsza i mniej odważna, niż ta, nakręcona przez Kubicka. Mimo to odrzucono ją kolejno w: Warner Bros, Sony Pictures, Paramount Pictures, Fox i w Universalu. Film wyświetlono więc w Europie. Wśród niewzruszonych widzów europejskich, „Lolita” nie zrobiła wielkiego wrażenia, ani nie wzbudziła kontrowersji. W Stanach trafiła do kin dopiero po dwóch latach odrzucenia. Główną rolę zagrał Jeremy Irons.