Koniec świata już w piątek. Niewiele czasu pozostało, by przygotować się na zbliżającą się katastrofę. Ale spokojnie, jest jeszcze kilka dni, które można wykorzystać na szybką naukę przetrwania i obmyślenie strategii. Gdzie sięgnąć po tego typu wskazówki? Z pomocą przychodzi literatura, w której już dawno zawarto wszystkie przerażające wizje i złowrogie scenariusze, w tym i koniec świata o raz to, co będzie miało miejsce, gdy on już nastąpi. Zajrzyjcie do biblioteki lub księgarni, przeczytajcie zanim będzie za późno.
Cormac McCarthy „Droga”
Nie wiadomo, jaka katastrofa miała miejsce przed wydarzeniami rozgrywającymi się w tej książce, ale była wystarczająco wielka, by zmieść z ziemi całą masę ludzi, pochłonąć całe miasta, a tym, co przeżyli, pozostawić bardzo niewiele. Cormac McCarthy stworzył bardzo brutalną wizję, w której ludzie są dla siebie najokrutniejszymi wrogami, zabijają się nawzajem, a nawet jedzą się nawzajem, nie znają litości. Walka o przetrwanie ma bardzo dramatyczny przebieg. Głównymi bohaterami są tu ojciec i syn, którzy przemierzają okrutny, zniszczony do resztek świat, by szukać nadziei i jednocześnie nieść ogień.
Dimitrij Głochowski „Metro 2033”
Książka Dimitrija Głuchowskiego zrobiła w Polsce szczególną furorę – zaskoczył się nią sam autor, który zdziwiony, że aż tylu ludziom chciało się pofatygować po autograf, pojawiał się na spotkaniach autorskich. Dzisiaj, a raczej w piątek, jego historia może okazać się pomocna, służąc za inspirację w erze walki o przetrwanie. Rzecz opowiada o ludziach, którzy po trwającej 20 lat wojnie atomowej chronią się przed promieniowaniem w moskiewskim metrze. Mieszkańcy tego specyficznego miejsca muszą nauczyć się zasad survivalu i zorganizować na nowo społeczeństwo. Głuchowski napisał również kontynuację swojej powieści, tym razem pt. „Metro 2034”
Stephen King „Bastion”
W „Bastion” warto się zaopatrzyć nie tylko dlatego, że to jedna z bardziej interesujących książek postapokaliptycznych, że napisał ją sam mistrz literatury grozy Stephen King, że posiada ona specyficzny klimat i wciąga fabularnie, a nawet nie dlatego, że można się z niej dowiedzieć czegoś o tym, co będzie po końcu świata. Książkę Kinga warto mieć przy sobie również po to, by móc się skutecznie bronić. To wielka cegła, która może stanowić całkiem skuteczną, choć mylącą przeciwnika broń podczas nieoczekiwanego ataku.
Kurt Vonnegut „Kocia Kołyska”
Kurt Vonnegut to literatura z wyższej półki. Nie oznacza to jednak, że niezjadliwa dla przeciętnego czytelnika. Wręcz przeciwnie – Vonnegut operuje świetnym, cynicznym poczuciem humoru, wybornym żartem, nieskrępowaną wyobraźnią, a do tego pisze klarowanym, zrozumiałym językiem. W „Kociej kołysce” postanowił gorzko choć zabawnie opowiedzieć o wynalazcy bomby atomowej, ale nie tylko. Opisał również działanie tajemniczego wynalazku, który jest w stanie zniszczyć cały świat. Co się stanie, gdy ktoś niespełna rozumu, go użyje? O tym też opowiada ta książka.
Richard Matheson „Jestem Legendą”
Fani filmu „Jestem legendą” z Willem Smithem w obsadzie mogą poczuć się zaskoczeni, sięgając po pierwowzór tej pozycji, czyli książkę Mathesona. Mamy tu trochę inną historię, i innego bohatera niż w filmowej wersji, ale mimo to – koniec świata jest prawie taki sam. Na ziemi pozostaje jeden człowiek i też będzie musiał sobie poradzić z niebezpieczeństwami związanymi z takim rozwojem wypadków. Książka wciąga, jest świetnie napisana, czyta się ją wybitnie szybko – dlatego można zdążyć jeszcze przed końcem świata.
