Lana Del Rey to właścicielka willi w Malibu, którą zakupiła między innymi po to, żeby uciec przed wścibskimi fanami. Niestety nie do końca jej się to udało - jeden z nich w ostatnich dniach włamał się do jej domu. Od razu jednak został zatrzymany przez policję. 19-latek ukrył się w garażu przy domu gwiazdy. Zauważył go robotnik budowlany, ale zanim policja przybyła na miejsce, chłopak zdążył uciec.
Udało się go jednak wytropić. Policja delikwenta znalazła we wtorek (1 grudnia) w pobliżu Santa Monica, gdzie został aresztowany. Postawiono mu zarzuty kradzieży z włamaniem, ponieważ miał uciekać z jedną z książek należących do wokalistki.
Fan podczas aresztowania podkreślał, że czuje "duchowe połączenie" z Laną. Posiadłość Lana Del Rey kosztowała 3 miliony dolarów. Wokalistka obecnie promuje swoją najnowszą płytę pt. "Honeymoon", która ukazała się 18 września.
