Jodie Foster przy okazji niedawno odbywającego się wielkiego święta amerykańskiej popkultury – Comic-Conu – wyznała, że traktuje popularną aktorkę – Kristen Stewart jak córkę. Nie każdy pamięta, że aktorki miały już okazję spotkać się na planie jednego filmu. „Azyl” to thriller z 2002 roku w reżyserii Davida Finchera. Głównymi bohaterkami są tu matka i mała córeczka, które w ukrytym pokoju-schronieniu próbują przetrwać napad.
Od tamtej pory Kristen Stewart naprawdę wydoroślała i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd młodzieżowych oraz jedną z najlepiej zarabiających aktorek w Hollywood (czwarta według rankingu „Forbesa”).
Zagrała między innymi w „Mrocznym dziedzictwie”, „Jumperze” czy „Posłańcach”, aż w końcu zawładnęła sercami nastolatków rolą w „Zmierzchu”. Dzisiaj wybiera odważniejsze role. Jedną z nich jest dramat „W drodze” na podstawie prowokującej prozy Jacka Kerouaca.
A Jodie Foster? To już niemalże weteranka kina. Sama zaczynała jako dziecięca gwiazda, budząc kontrowersje na przykład występem w głośnym „Taksówkarzu” z Robertem De Niro – zagrała tu nieletnią prostytutkę. Niedawno wystąpiła w produkcji science-fiction pt. „Elysium” z Mattem Damonem w obsadzie. W ramach promocji filmu pojawiła się na Com-Conie i był to jej pierwszy raz na tej słynnej imprezie. Z pytaniem, jak się tutaj zachowywać, zwróciła się do młodszej koleżanki po fachu, a raczej przyszywanej córki.
.jpg)
