Cokolwiek by nie powiedzieć na jego temat, należy przyznać, że zasługuje na miano legendy kulturystyki i kina akcji jednocześnie. Hulk Hogan uważa, że jego życiorys jest na tyle interesujący, by nakręcić na jego podstawie film. Scenariusz do tejże produkcji jest już gotowy. Pozostaje kwestia reżysera i obsady. Początkowo w filmową wersję Hogana miał się wcielić jego syn - Nick. Blondkulturysta doszedł jednak do wniosku, że wolałaby nie ryzykować i zatrudnić profesjonalnego aktorka. Ma nawet kogoś na oku, a mówiąc więcej, nie wyobraża sobie, by film ten powstał bez udziału... No właśnie. Kogo? Chodzi o Thora, czyli Chrisa Hemswortha we własnej osobie.
Hogan widocznie dojrzał w filmowym Thorze samego siebie, dlatego bez oporów publicznie wypowiada się o tej kandydaturze i nazywa ją "idealną". Hemsworth jak na razie milczy. Czy się skusi? Obecnie czekamy na premierę najnowszego filmu z udziałem Thora.
To "Rush", biograficzna opowieść o legendarnym kierowcy Formuły 1, Jamesie Huncie. W amerykańskich kinach produkcja zadebiutuje 8 listopada. Tego samego dnia w polskich kinach odbędzie się premiera "Thora: Mrocznego świata".
