Gwyneth Paltrow naraziła się ostatnio swoim odbiorcom. Zresztą nie pierwszy raz. Wszystko za sprawą jej najnowszej publikacji, czyli książki kucharskiej pt. "It's All Good", w której postanowiła pokazać, jak bardzo jest zamożną osobą. Dlatego zamieściła w niej same ekskluzywne przepisy (np. z użyciem kaczych jaj lub kosztownego miodu Manuka) i zasugerowała, że odpowiedni jadłospis powinien być złożony z posiłków o wartości 300 dolarów dziennie. Książka spotkała się nie tylko z krytyką zwykłych ludzi, którzy na realizację przepisów Gwyneth nie mogą sobie pozwolić, ale i fachowych krytyków, którzy nazwali ją "Biblią śmiesznej hollywoodzkiej neurotyczności".
Paltrow już wcześniej narażała się przeciętnym ludziom, opowiadając w mediach, że na wiosenną garderobę wydała 450 tysięcy dolarów. Laureatka Oscara za "Zakochanego Szekspira" ostatnio przystopowała swoją aktorską, ograniczając się do nielicznych występów, w tym drugoplanowej roli w "Iron Manie" oraz "Avengersach".
Obecnie zastanawia się nad porzuceniem aktorskiego fachu. Oby tylko nie przerzuciła się na pisanie książek kucharskich.