Evan Rachel Wood otrzymała pozew na 30 milionów dolarów. W sądzie rozprawiać się z nią będą producenci filmu pt."10 Things I Hate About Life". Według nich aktorka wzięła zaliczkę w wysokości 300 tysięcy dolarów, a następnie porzuciła projekt. Z kolei prawnicy Evan Rachel Wood twierdzą, że cała sytuacja jest absurdalna. W oficjalnym oświadczeniu, które przygotowali, czytamy: Pozew jest absurdalny i jest taktyką, która ma zastraszyć naszą klientkę. Najwyraźniej pozew został wystosowany przez producentów, którzy mają problemy finansowe.
W oświadczeniu zamieszczają również wytłumaczenie: Produkcja filmu została przerwana w lutym 2013, gdy producentom skończyły się pieniądze. Po tym Wood zgodziła się powrócić na plan w listopadzie tego samego roku, gdy odpowiednia kwota miała zostać zebrana i umożliwić dokończenie filmu. Jednak do tego nie doszło.
Tymczasem ludzie od "10 Things I Hate About Life" twierdzą coś zupełnie innego. Według nich Wood wzięła zaliczkę w wysokości 300 tysięcy dolarów, a następnie zrezygnowała z udziału w produkcji. "10 Things I Hate About Life" to kontynuacja komedii "Zakochana złośnica", która powstała w 1999 roku.
.jpg)
