Znamy pierwszą czwórkę, jaka wystartuje w polskich eliminacjach do 55. Konkursu Piosenki Eurowizji, który w przyszłym roku odbędzie się w Oslo. 14 lutego 2010 roku widzowie będą mogli wybrać reprezentanta spośród dziesięciu propozycji, więc sześć miejsc jest jeszcze wolnych.
Właśnie te cztery wybrane propozycje wzbudzają zastrzeżenia. Do konkursu zgłoszono 122 utwory. Komisja w czasie rozpatrywania wniosków dwukrotnie zmieniała zasady. Raz wydłużyła okres przesłuchań o ponad dwa tygodnie. Za drugim razem zamiast dziesięciu najlepszych utworów wyłoniła zaledwie cztery. O swojej decyzji poinformowała dopiero w czasie ogłaszania nominacji.
Komisji wybierającej kandydatów zarzuca się brak kompetencji i nierzetelność działania. Zastrzeżenia wzbudza fakt niejasnych zasad, które są zmieniane w czasie konkursu. Efekty tych niedokładności widać co roku w czasie Eurowizji, gdzie za każdym razem ponosimy klęskę.
Obecnie mamy więc cztery piosenki włączone do finału. Pozostałym sześciu kandydatom Telewizja Polska przyzna dziką kartę. Mogą się o nią starać zarówno utwory zgłoszone wcześniej, jak i nowe propozycje.
W lutym, w finale polskich eliminacji na pewno usłyszymy utwory:
Poza Górniak, występ na Eurowizji zawsze był windą w dół dla artysty, który tam startował. Ryzykowny sport :)
Eurowizja skompromitowala sie wielokrotnie. Glosowanie sasiadow na sasiadow. To bardziej festiwal narodowych animozji badz sympatii, niz muzyczne swieto.
dokladnie jak poprzednik, to jest poprostu wyrazanie sympatii badz nie dla narodu