Logo

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

David Fincher – wraz z premierą jego najnowszego filmu nazwisko to ponownie odmieniamy przez wszystkie przypadki. Niektórzy nie boją się twierdzić, że „Zaginiona dziewczyna” to najlepszy Fincher w historii. Recenzenci z mniejszym entuzjazmem i tak doceniają i kiwają głową z aprobatą. Wygląda na to, że ten piekielnie utalentowany reżyser znowu nas zaskoczył. A zaskoczeniami usiana jest przecież cała jego kariera. Nie pamiętacie? Spróbujemy wam przypomnieć.
Zaskoczenie nr 1 Jak zaczynać to z grubej rury

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

Początek Finchera nie był łatwy. Oto 28-letni wówczas twórca świetnych reklamówek i teledysków, dostał arcytrudną, a jednocześnie pełną szans propozycję – przejąć pałeczkę po samym Jamesie Cameronie i nakręcić kontynuację jednego z najlepszych kosmicznych dreszczowców w historii. Fincher znał już sposób pracy w Hollywood, karierę zaczynał w Industrial Light & Magic, m.in. przy "Powrocie Jedi" czy „Indianie Jonesie”. I mimo że odpowiedzialność spoczywająca na jego najnowszym zadaniu była gigantyczna, podszedł do niego z brawurą i odważnie. Po premierze „Obcego 3” na młodego reżysera spłynęła fala krytyki. Film jednak dojrzewał w fanach serii przez lata, dziś doceniany znacznie korzystniej, został ostatecznie zaakceptowany jako regularna i pełna ciekawych rozwiązań kontynuacja
Zaskoczenie nr 2 Brad Pitt wyeksploatowany

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

U początków kariery Finchera na jednego z ulubieńców młodego reżysera wyrósł Brad Pitt. Aktor o twarzy anioła miał już co prawda role, które odsuwały go od stereotypu amanta, ale występy u autora „Obcego 3” solidnie ugruntowały tę niejednoznaczną na swoje szczęście pozycję i uczyniły z Pitta prawdziwego idola. Aktor zagrał na przestrzeni kilku lat w „Siedem”, drugim filmie Finchera oraz „Podziemnym kręgu”. Obie produkcje miały rewelacyjne przyjęcie, a dziś uznaje się je za filmy kultowe – mimo że krytycy przez pewien czas nadal do pomysłów Finchera podchodzili ze swoistą nieufnością. Okazały się również jednymi z lepszych pozycji w całej filmografii Pitta.
Zaskoczenie nr 3 Wkręcaj mnie jeszcze

Fincher jest kinowym specjalistą od wkręcania. Wspomniane „Siedem”, kultowy „Podziemny krąg” czy absolutnie genialna „Gra” z Michaelem Douglasem to filmy, które nie tylko ogląda się na wdechu, ale historie, które głęboko zaskakują. Fincher potrafi prowadzić z widzami efektowną grę, idealnie rozkładając akcenty, odsłaniając pewne fakty w odpowiednich momentach, usypiając jego czujność nie stagnacją, ale konsekwentnie budowanym napięciem. Jego kino to także arcyciekawa gra z konwencjami, a także wybitne poczucie rytmu – nie trudno się „wkręcić” w te historie.
Zaskoczenie nr 4 Zrobię film o stronie internetowej

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

Pamiętacie swoje zaskoczenie, kiedy dowiedzieliście się, że Fincher robi film o autorze Facebooka? Wszyscy myśleliśmy, że zwariował. No bo co ciekawego może być w historii strony internetowej? A jednak Fincher ponownie nas zaskoczył. „The Social Network”, doceniony nawet przez Akademię, okazał się nie tylko ciekawy, a nawet zaskakujący jak na zupełnie nie kryminalną, nie „fantastyczną”, prozaiczną i opartą na faktach historię. Film prócz charakterystycznego dla stylu Finchera „wkręcania” w dobrą opowieść, nie unika również trudnych pytań i skłania do refleksji.
Zaskoczenie nr 5 Zrobię sobie serial

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

Podobne zaskoczenie, co przy informacji o kręceniu „The Social Network”, towarzyszyło fanom również wtedy, gdy dowiedzieli się, że ich ulubiony reżyser kręci serial. No bo jak to tak? Wielki twórca kina na małym ekranie? Co prawda seriale wówczas weszły już na wyższy poziom, dobiegając poziomem, a nie raz nawet prześcigając najlepsze filmowe produkcje. Niemniej jednak sprawa wydała się dziwna, szczególnie że „House of Cards” nie został przewidziany jako regularna telewizyjna seria, ale wszystkie odcinki na raz opublikowano w sieci za sprawą platformy VOD Netflix. Fincher zajął się tylko dwoma pierwszymi odcinkami, ale zrobił to perfekcyjnie i z przypisaną sobie elegancją. „The House of Cards” to nie tylko jeden z najlepszych politycznych seriali w historii, ale jeden z najlepszych seriali w ogóle.
Zaskoczenie nr 6 Strach przed bestsellerem? A skądże!

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

Po „The Social Network”, filmie o oryginalnym i zaskakującym pomyśle, Fincher postanowił zabrać się za bestseller. Na warsztat wziął więc słynny kryminał Stiega Larssona pt. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Zaskoczenia nie uniknęliśmy po pierwsze ze względu na sam pomysł brania się za bary z czymś tak popularnym, po drugie: Larsson miał już swoją ekranizację w postaci europejskich, bardzo udanych filmów z Noomi Rapace. „Dziewczyna z tatuażem” to świetnie zrealizowany, wsparty mocnym klimatem kryminał. Fincher zaprosił do udziału w filmie nieoczywistą obsadę – etatowego Jamesa Bonda i mało znaną Rooney Marę, która wcieliła się w wymagającą, ekscentryczną postać Lisbeth Salander. Film nie zyskał takiej popularności, jakiej się spodziewano, dlatego produkcję kolejnych części wstrzymano. Niemniej jednak niewiele można mu zarzucić.
Teraz Fincher powraca. Zamiast zabrać się kolejną książkę Larssona, zafundował nam inną kryminalną historię w postaci „Zaginionej dziewczyny”. No i cóż… trzeba przyznać, że znowu nas zaskoczył.

David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia
David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

2014-10-13 - D. Jędrzejewska

0

Komentarze do:
David Fincher i wszystkie jego zaskoczenia

Podobne artykuły i galerie