Na temat Francuzów krąży powszechny pogląd, że ponoć są romantykami, podrywaczami i świetnymi kochankami. Kobiety z całego świata i ze wszystkich kontynentów marzą skrycie o romansie albo z delikatnym Francuzem, albo z gorącokrwistym Hiszpanem. W czym tkwi ta francuska tajemnica i czy przypadkiem nie mija się z prawdą? Czy to tylko kwestia melodyjnego języka ojczystego, czy może faktycznie Francuzi znają jakąś tajemnicę, o której mężczyźni z innych krajów nie mają pojęcia? Przypatrzmy się paru filmom i aktorom, by spróbować rozwikłać tę zagadkę.
Jean Dujardin
Dujardin to aktor, który na językach bywał ostatnio niezwykle często. A to za sprawą jego występu w „Artyście”, niemym, wdzięcznym filmie, który pozgarniał rok temu najważniejsze Oscary, w tym dla aktora pierwszoplanowego. Niedługo po ogromnym sukcesie tejże produkcji mniej zaprawieni we francuskim kinie widzowie zdziwili się, spoglądając na plakaty najnowszego filmu z udziałem eleganckiego przecież aktora. Chodziło o prowokacyjny plakat do francuskiej komedii pt. „Niewierni”, gdzie zobaczyliśmy go, nieogolonego i rozchełstanego, pomiędzy rozchylonymi nogami anonimowej kobiety. Tu Dujardin pokazał swoje inne oblicze – wcielił się bowiem w postać totalnego łajdaka ze zdradą we krwi.
Dla francuskiego odbiorcy rola ta nie powinna być zaskakująca. Mimo górnolotnego „Artysty”, Dujardin też człowiek i zanim zagrał w posągowym filmie, występował w typowo francuskich filmach – nie zawsze opowiadających o wielkiej miłości. W roli bawidamka i imprezowicza pojawił się choćby w „Niewinnych kłamstewkach” z Marion Cotillard, wcześniej zdarzyło mu się również wcielać w rolę… samego Lucky Luke’a.
Jean Reno
To chyba najpopularniejszy francuski aktor w Hollywood - zna go każdy, nawet najbardziej przeciętny oglądacz filmów. Mimo że w żyłach Jeana płynie prawdziwa wybuchowa mieszanka (francuz pochodzenia hiszpańskiego), trudno byłoby mu przypisać cechy typowego casanovy. Ten ogromny facet (Jean ma ponad 190 cm wzrostu) kojarzy się raczej z postaciami niebezpiecznych zabójców niż namiętnymi kochankami. Częściej też przywykliśmy go widywać z bronią w ręce niż kobietą przy boku. W naszej pamięci zostanie zapisany już na zawsze jako niesamowity „Leon zawodowiec”.
W jego przypadku upada zatem mit Francuza jako delikatnego bawidamka, któremu tylko kobiety w głowie. Choć jak się okazuje, nawet Reno potrafi być czasem czarujący. Tak właśnie mówiło się o nim choćby po premierze filmu z 2002 roku pt. „Mężczyzna moich marzeń”, gdzie stworzył naprawdę romantyczny duet z uroczą Juliette Binoche. Tutaj był małomówny, zamknięty w sobie i tajemniczy. Film można oglądać jako instruktaż romantyzmu. I dla odmiany nie padają tu żadne strzały.
Gulliaume Canet
Gulliaume Canet na pierwszy rzut oka wygląda właśnie jak bawidamek i podrywacz. Tymczasem oprócz aktora o przyjemnej aparycji to także utalentowany młody reżyser. Na swoim koncie ma choćby całkiem udaną adaptację thrillera na podstawie prozy Harlana Cobena pt. „Nie mów nikomu” czy udany komediodramat z Jeanem Dujardinem pt. „Niewinne kłamstewka”. Zagrał w szeregu filmów ojczystych (w tym we wspomnainych "Niewiernych"), ale na skalę ogólnoświatową zasłynął rolą amerykańską u boku rozchwytywanej i arcypopularnej Keiry Knightley.
W „Zeszłej nocy”, bo o tym filmie mowa, podbija piękną żonę Samowi Worthingtonowi jako właśnie ten stereotypowy, typowy Francuz – artystyczna dusza, człowiek bez zobowiązań, podróżujący, wolny, fascynujący. Stara prawda głosi bowiem, że kobiety, choć chcą z facetów zrobić pantoflarzy, same za takimi się nie uganiają.
Vincent Cassel
Cassel zupełnie nie wygląda na pantoflarza. Wręcz przeciwnie. To aktor, który wpisuje się w fenomen „brzydala” uchodzącego za przystojniaka. Panowie, nie przejmujcie się zatem swoją aparycją. Im bardziej wasza twarz będzie „zakazana”, tym większa szansa na podbicie serca całej masy kobiet. Sama aparycja jednak nie wystarczy – trzeba przy tym spełnić pewien warunek.
Chodzi o wysportowane ciało, którym Vincent Cassel z powodzeniem może się pochwalić. Występuje przeważnie w rolach twardzieli i niebezpiecznych facetów. Prywatnie natomiast ma u swojego boku jedną z najpiękniejszych kobiet w historii kina – Monicę Bellucci.
.jpg)
