Alicja Bachleda-Curuś dostała angaż do nowego, amerykańskiego filmu. Tym razem polska aktorka wystąpi u boku Bahrama Radana, wielkiej gwiazdy irańskiego kina. Produkcję pt. "Polaris" wyreżyseruje Soudabeh Moradian, irańska twórczyni dokumentów, która w 2009 roku przeniosła się do Kalifornii. "Polaris" to jej fabularny debiut opowiadający o sytuacji społecznej kobiet oraz psychologicznych skutkach wojny. Bohaterką filmu będzie bohaterka wojenna, Baran (w tej roli Alicja Bachleda-Curuś), cierpiąca z powodu stresu pourazowego, próbująca uniknąć powrotu na Bliski Wschód.
Wspomniany Bahram Radan wcieli się w jej męża, Pooryę. Poorya i Baran będą musieli schronić się w domu sąsiada, Daniela. Warto wspomnieć, że irański aktor nazywany jest ze względu na swoją urodę i sławę "irańskim Bradem Pittem".
Swego czasu był w Iranie tak popularny, że w 2008 roku władze zakazały pokazywania jego wizerunku na billboardach. Obecnie mieszka w Toronto. Zdjęcia do filmu będą kręcone w Los Angeles i Seattle.
